SENSOwnie z maluchem: Piłeczki cz.II

sobota, 3 listopada 2018

Piłeczki cz.II

Zabawa piłeczkami jest świetnym pretekstem do klasyfikacji i tworzenia zbiorów /kolorów, wielkości, faktury/. My dziś z pomocą piłeczek ćwiczymy również pamięć. Pola najpierw dotyka każdej z 3 piłeczek, nazywa kolor i odczucia z dotyku (żółta kłująca, niebieska milutka z dołkami, zielona milutka z bąbelkami), następnie zakrywa je pieluszka, zamyka oczy i liczy do 3, po czym podnosi pieluszkę i mówi która piłeczka zniknęła. I jeszcze raz, i jeszcze raz... Z czasem zwiększamy liczbę piłeczek.

Milena Tymoszuk

Prace z dziećmi zaczęłam w 2010 roku jako nauczyciel w przedszkolu. Od 2013 roku zaczęłam pracować jako terapeuta integracji sensorycznej (SI). Praca jest dla mnie na tyle fascynująca, że cały czas chce się rozwijać i szukać nowych rozwiązań. Poza podstawowym wykształceniem w tym zakresie ukończyłam dwuletnią szkolę masażu i zdałam egzamin państwowy. Wszystko po to by lepiej zrozumieć fizyczną stronę zaburzeń (napięcie mięśniowe, wady postawy i zależność pracy układu ruchu na funkcjonowanie człowieka w różnych sferach). Od 5 lat pracuje metodą MNRI (terapia taktylna-I i II stopień, integracja odruchów posturalnych i dynamicznych, archetypy rozwoju ruchowego). Obecnie kończę studia podyplomowe z zakresu oligofrenopedagogiki. Od zawsze byłam nastawiona na uświadamianie rodziców, jak ważna jest codzienna praca z dzieckiem. Kiedy sama zostałam mamą zrozumiałam, że nie zawsze jest to proste. Dlatego pomyślałam, że warto proponować różne formy spędzania czasu z dzieckiem, zabawy, które wspomagają jego rozwój. Będę szczęśliwa jeśli chociaż część z nich zostanie wykorzystana w Waszych domach!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dlaczego tu jestem?

Zacznę od tego, że bardzo lubię swoją pracę. Prowadzenie terapii integracji sensorycznej zawsze dawało mi dużo satysfakcji, kiedy widziałam postępy moich podopiecznych. Pracowałam głownie z dziećmi od 3 roku życia.

Od 2,5 roku jestem na etacie mamy i co raz częściej widzę potrzeby i możliwości wykorzystania mojej wiedzy w domu.

Przez całe lato będąc na placu zabaw spotykałam różne mamy, które w trosce o rozwój integracji sensorycznej swoich dzieci chciały je zapisywać na terapię. Doskonale je rozumiałam, jako terapeuta SI jestem przeczulona na tym punkcie. Jednak wydaje mi się,że we wszystkim trzeba znaleźć umiar i zachować zdrowy rozsadek.

U dzieci do 3 roku życia kluczowa jest odpowiednia codzienna "dieta sensoryczna". Dlatego podpowiadam jak można się bawić z wymagającym dzieckiem na co dzień bez wielkiego budżetu, w domu, by SENSownie wykorzystać czas z maluchem.