Tak jak obiecałam wrzucam relacje z naszych wczorajszych zabaw.
Masa powstała z miąższu dyni, wody i mąki ziemniaczanej. Nie podam
proporcji, bo wszystko dodawałam "na oko" i nasz glutek był dość zwarty -
następnym razem zrobimy płynniejszy. Zdjęcia są słabej jakości, bo Pola
ostatnio lubi wszystkie zabawy po ciemku😎
Żeby przygotować rączki do zabawy glutkiem i od razu nie biec pod kran,
córka najpierw bawiła się sucha mąka kartoflana. Dopiero potem
wyciągnęła z talerzyka glutka,
rozciągała, wałkowala, dmuchała w niego słomka (pamiętajmy, żeby słomka
była umieszczona na środku ust dziecka, nie z boku!). Na koniec chodziła
po glutku i próbowała schować w nim orzechy.
Moja rada dla
wszystkich mam, warto powierzchnię na której będziecie się bawić wyłożyć
folią (u nas przezroczysta folia do pakowania prezentów), po wszystkim
tylko złożyłam folie i po prostu ją wyrzuciłam, oszczędzając sobie
godziny sprzątania 😀 Dobrej zabawy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz